Książki z audiobooków
Witam na blogu
- Ga gusia
- "Naucz się doceniać to, co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to, co miałeś" (Suzan Lenzke)
21 listopada 2020
Dziękuję za 1% podatku
30 lipca 2020
Przesłuchane audiobooki
W poprzednim wpisie obiecałam opublikować spis książek, których przesłuchałam w ostatnich miesiącach. Tam można też przeczytać, jak zaczęła się moja przygoda z audiobookami. :)
Magia czytania, czy magia słuchania?
https://byniezgnusniec.blogspot.com/2020/07/magia-czytania-czy-magia-suchania.html
Książki, nie są spisane według kolejność słuchania.
Szeptucha - tom 1
Noc Kupały - tom 2
Żerca - tom 3
Przesilenie - tom 4
Jaga - tom 5
Seria W lekarskim fartuchu
Obsesja - tom 1
Paranoja - tom 2
Druga szansa
Ja cię kocham, a ty miau
Kółko się pani urwało - tom 1
Komórki się pani pomyliły - tom 2
Kratki się pani odbiły - tom 3
Miłość Ci nic nie wybaczy
Metoda na wnuczkę
Zimowa opowieść
Przyszłość ma twoje imię
Seria o Komisarzu Maciejewskim
Morderstwo pod cenzurą - tom 1
Randka z Hugo Bosym
Ktoś tu kłamie
Anka i diabeł stróż - tom 1
Anka i piekło szczęścia - tom 2
Tajemnica z Auschwitz
Kontynuacja "Tatuażysty z Auschwitz"
Seria Ogród Zuzanny
Miłość zostaje na zawsze - tom 1
Odważ się kochać - tom 2
Warto walczyć o tę miłość - tom 3
Galopem po szczęście - tom 1
brak jeszcze kolejnej części
Mała rada, najlepiej najpierw zacząć czytać/słuchać od "Ogrodu Zuzanny" i dopiero sięgnąć po kolejną książkę tych autorek "Galopem po szczęście".
Lundberg Sofia
Czerwony Notes
Fijewska Mariana
Tajemnice pielęgniarek. Prawda i uprzedzenia
Dopisuję kolejne przesłuchane książki 15.08.2-20
Cleveland Karen
Muszę to wiedzieć
Biały Beata
Osiecka.Tego o mnie nie wiecie
Sobczak Małgorzata Oliwia
Czerwień.Kolory zła Tom1
Czerń .Kolory zła Tom2
Razem 48 książek
29 lipca 2020
Magia czytania, czy magia słuchania?
źródło:internet
Kiedyś wolałam sama poczytać, wrócić do wcześniejszych fragmentów, gdy coś w pamięci umknęło. Polubiłam jednak książki w wersji audio.
Szybko zdałam sobie sprawę z tego, że w audiobooku niezwykle istotny jest lektor. Nawet świetnej z opisu książki nie będę w stanie czytać, jeśli głos lektora czy tempo w jakim czyta nie przypadnie mi do gustu. Trudno tu tak naprawdę polecać dane powieści i lektorów, bo każdy lubi co innego. Zdarzyło się już, że mimo dobrych ocen czy interesującego opisu musiałam odłożyć książkę, bo coś w lektorze mi nie pasowało, tak bywa.
Kilka lat temu wysłuchałam trzech książek w rewelacyjnym według mnie wykonaniu pani Anny Dereszowskiej. Potem nastąpiła przerwa, aż do sytuacji z marca 2020 roku, gdy pandemia wkroczyła w nasze życie, zostały pozamykane również biblioteki. W jednym z serwisów posiadających dużą kolekcję audiobooków i e-booków w ramach akcji "zostań w domu" pojawiła się możliwość darmowego dostęp do zbiorów na kilka miesięcy.
I się zaczęło czytanie/słuchanie :)
W założeniu miałam słuchać powieści lekkich, łatwych i przyjemnych, coś do śmiechu w stylu lekkich komedii kryminalnych. Nie do końca tak wyszło. :)
Polubiłam słuchanie książek, zwłaszcza, że w tym samym czasie mogę sobie robić różne inne rzeczy bez konieczności odrywania się od lektury. Do tej pory wysłuchałam już sporo, sama jestem w lekkim szoku, że aż tyle:) Z pewnością nie dałabym rady przejść przez aż tyle tytułów w wydaniu papierowym w tak szybkim tempie, zaraz oczy by mi siadły a codzienność odłogiem by leżała :)
Polecam, wpis na innym blogu, aby już nie pisać własnych podobnych odczuć, refleksji i finalnie elaboratu :)
Czytanie książek fajne jest, słuchanie audiobooków też!
https://czytak.com.pl/pl/n/6
Spis książek, z którymi udało mi się zapoznać znajdzie się w następnym wpisie na blogu, tam też będę dopisywać kolejne przesłuchane książki.
Zapraszam! :)
Przesłuchane audiobooki
https://byniezgnusniec.blogspot.com/2020/07/przesuchane-audiobooki.html
2 lipca 2020
Patchworkowa poszewka
Dwa lata temu uszyłam kołderkę - "Kołderka dla Marcelka".
Jak to przy szyciu, zostają różne resztki, czasem bardzo malutkie.
Tak leżały, zajmowały miejsce, postanowiłam lekko odchudzić stosik, szyjąc poszewkę patchworkową na taboret do kuchni.
wyrównałam kwadraciki na wymiar 5cm x 5 cm.
Pozszywałam, kwadracik z kwadracikiem na paski,
zaprasowałam łączenia, czyli jako przykład, pierwszy rząd zaprasować w prawo, drugi rząd w lewo i tak przemiennie.
Następnie połączyłam paski z paskami i uszyłam przód poduszki ,obcięłam niteczki i znowu prasowanie:)
Następnie złożyłam ze sobą trzy warstwy, tkaninę bawełnianą z kwadracików, ocieplinę (chyba 50) oraz cieńka fiselina 40, pospinałam agrafkami do patchworku (takie wygięte ) i pozszywałam na każdym łączeniu .
Doszyłam pasek czerwonej bawełny z....rozprasowanej lamówki.
Troszkę mi za mała wyszła, nie wzięłam pod uwagę grubości wkładu, doszyłam czarny wigofil, podwinęłam, dodałam gumkę, aby do prania łatwo było zdejmować.
Jest kolorowo a przynajmniej małe kawałki zostały wykorzystane a nie wyrzucone.
Mam do swojego wzrostu za wysoki stół a za niski taboret ,to poduszka konieczna jest:)
A jak to w kuchni bywa, bardzo szybko się brudzą, plamią, to pewnie resztki również tkanin wykorzystam. :)
Kołderka dla przypomnienia
Kołderka dla Marcelka część 1.
https://byniezgnusniec.blogspot.com/2018/03/koderka-dla-marcelka.html
Kołderka dla Marcelka część 2
https://byniezgnusniec.blogspot.com/2018/03/koderka-dla-marcelka-czesc-2.html
Koniec przygody z kołderką .
https://byniezgnusniec.blogspot.com/2018/03/koniec-przygody-z-koderka.html
30 czerwca 2020
Skrzynia na balkon z odzysku.
Dostałam skrzynkę, była w sumie w dobrym stanie. Wieko skrzyni, jednak było pobrudzone z przyklejoną dość mocno folią.
Klik
Postanowiłam wykorzystać ją, jako siedzisko na balkonie..
Chciałam ja odświeżyć i zabezpieczyć przed deszczem.
Papierem ściernym lekko starłam z wierzchu nierówności i brud, odpyliłam i przetarłam benzyną ekstrakcyjną przed malowaniem.
Użyłam już sprawdzonej farby, nadaje się do pcv, drewna, metalu, do wewnątrz i na zewnątrz.
Szybko schnie na dotyk i to jest plus.
O ile z samą skrzynią nie było problemów, to wyczyszczenie wieka trwało.
W końcu zamoczyłam wieko i na mokro grubym papierem ściernym zdzierałam folię, bo już nic innego nie przyszło mi do głowy.
Nie do końca to się udało, ślad został i po pomalowaniu widać na wieku różnicę
Skrzynia stoi na balkonie, jako siedzisko sprawdza się bardzo dobrze :)
14 czerwca 2020
Mały stołeczek
Stary mały, niski stołeczek, nadgryziony zębem czasu.
Wielokrotnie malowany, kilka kolorowych warstw farby przebijało się, zwykły kawałek grubej dechy, nogi metalowe, mocne, Nie jeden by już dawno wyrzucił a dla to mnie cenna pamiątka sentymentalna, nie było opcji "wyrzuć".
Zwykle stoi na balkonie,czasem w kuchni służy do sięgania do górnych szafek.
W końcu doczekał się małej metamorfozy przez pandemię :)
A właściwie został dokończony:) Już w ubiegłym roku zaczęłam z nim robić (siedzisko)
Klik
Tak wyglądał
Siedzisko z grubej deski
Odczyściłam, odmalowałam i już wygląda przyjemniej .
Schnie
Z tkaniny nieprzemakalnej codura, uszyłam mały pokrowiec, aby przykryć deskę i choć trochę zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi.
13 czerwca 2020
Ściereczki,zamiast ręcznika papierowego.
Cała ta pandemia, izolacja społeczna, hasło "zostań w domu" od marca miała i ma dobre strony. Wyjmuję co rusz z zakamarków przydasie. Przerabiam, szyję, maluję i ogródka pilnuję :)
Dzisiaj pomysł na wykorzystanie starej poszwy. Naprawdę starej ale z porządnego materiału ,po latach prania i gotowania , nie straciła koloru (może odrobinkę), nie była potargana.
Nie wyrzucę tylko dlatego, że nie używam już takiej pościeli do prasowania, ba jeszcze może do krochmalenia :)
Minęły czasy super pani domu :)
Wracając do tematu, kuchnia to miejsce, gdzie stale coś, się rozlewa, kapie woda na szafki, stół.
Ręczniki papierowe, zdają egzamin, ale raz się przetrze ręcznikiem i wyrzuca do kosza a co za tym idzie generuje śmieci.
Ściereczki kuchenne, takie myjki nie nadążały z podmianą i również generują śmieci .
A ścierki kuchenne ,mimo że mam ich sporo, to nie najlepsze rozwiązanie.
Wpadłam na pomysł, aby uszyć w zastępstwie ręcznika papierowego, takie ściereczki
wielokrotnego użytku w ramach "bądż eco"
Klik
Wymieniam bez ograniczeń na świeże, odkładam do prania (gotowania), cały brud schodzi bez problemu.
Dodatkowo hurtem prasuję gorącym żelazkiem ( a unikam prasowania, jak mogę:) )
Pisząc brud, mam na myśli ściereczkę popaćkaną np: resztą ciasta, a nawet buraczkami, czyli wszystko to, co na blaty kuchenne spadnie :)
Ręcznik papierowy używam w awaryjnych sytuacjach, ale zdecydowanie mniej .
Ponieważ, jak dla mnie sprawdziły się, to jeszcze uszyję, wykorzystując następną poszwę. :)
Tyle uszyć, aby przy tak częstej podmianie, rzadziej można prać.
8 czerwca 2020
Balkonowe migawki,czyli co słychać na "hektarach"
Dla przypomnienia
http://byniezgnusniec.blogspot.com/2020/05/wiosna-na-balkonie.html
Dosypałam ziemi, zmieniłam im półki, bo coraz większe i większe.
Papryczka ma kwiaty, pojawiły się już też małe zielone papryczki, w ciepłe dni wystawiam na parapet. W tym roku coś marnie rosną.
Kilka dni temu psiapsiółka, podrzuciła dwie sadzonki cukini , to nowe doświadczenie, bo jeszcze cukini (ani dyni) nie widział balkon:)
Jedna z dwoma listkami się przyjęła, ma cztery listeczki a z czterema listki padły, obcięłam i w obecnej chwili wyszły dwa.:) Okrywam na noc, jeszcze są chłodne noce.
Idąc tropem doświadczeń, namoczyłam dynię, wsadziłam do ziemi i wypuściła listki.
Zobaczę jak się rozwinie hodowla dyni :)
Jest jeszcze mięta, która przeżyła zimę w doniczce w szklarni pod folią, zrobiłam szczepki, oczywiście do podziału ,jak ze wszystkim:)
Świeża cebulka ,to jest to!
Na parapecie w kuchni jeszcze rośnie bazylia :)
Z roślinek dokupiłam dwie odmiany bluszczu.
No nie mogłam, naprawdę nie mogłam się oprzeć :)
Wsadziłam do większej skrzyneczki, mam zamiar w mieszkaniu przechować przez zimę a z wiosną przesadzić do większych pojemników.
Przegrodziłam, aby tak nie poplątały się korzonki.
W międzyczasie ,odcięłam kilka gałązek i czekam aż wypuszczą korzonki :)
Prymulki przekwitły, przesadziłam do większych doniczek.
Pelargonie w skrzynkach rosną powoli, natomiast w doniczkach, w czerwonym kolorze zdążyły już przekwitnąć i kwitną od nowa:)
Goździki również kwiatem obdarzyły i tak cudnie pachną , na dzisiaj mają jeszcze więcej kwiatów.
I to tyle , bo stale coś zmieniam, maluję, szyję i nie nadążam sama za sobą :)
Pandemia dodaje skrzydeł :))