Cała ta pandemia, izolacja społeczna, hasło "zostań w domu" od marca miała i ma dobre strony. Wyjmuję co rusz z zakamarków przydasie. Przerabiam, szyję, maluję i ogródka pilnuję :)
Dzisiaj pomysł na wykorzystanie starej poszwy. Naprawdę starej ale z porządnego materiału ,po latach prania i gotowania , nie straciła koloru (może odrobinkę), nie była potargana.
Nie wyrzucę tylko dlatego, że nie używam już takiej pościeli do prasowania, ba jeszcze może do krochmalenia :)
Minęły czasy super pani domu :)
Wracając do tematu, kuchnia to miejsce, gdzie stale coś, się rozlewa, kapie woda na szafki, stół.
Ręczniki papierowe, zdają egzamin, ale raz się przetrze ręcznikiem i wyrzuca do kosza a co za tym idzie generuje śmieci.
Ściereczki kuchenne, takie myjki nie nadążały z podmianą i również generują śmieci .
A ścierki kuchenne ,mimo że mam ich sporo, to nie najlepsze rozwiązanie.
Wpadłam na pomysł, aby uszyć w zastępstwie ręcznika papierowego, takie ściereczki
wielokrotnego użytku w ramach "bądż eco"
Klik
Używam ich ponad dwa miesiące, wiszą pod ręką, są bardzo chłonne i jestem zadowolona.
Jakieś18 sztuk udało się wykroić z podwójnej tkaniny, wymiary nie są jednakowe, w myśl przysłowia "tak krawiec kraje, jak mu materii staje".
Jak widać na zdjęciu, celowo mają dłuższy sznureczek do powieszenia, aby były pod ręką a tylko uchwyt od szafki nadaje się do powieszenia.
Wymieniam bez ograniczeń na świeże, odkładam do prania (gotowania), cały brud schodzi bez problemu.
Dodatkowo hurtem prasuję gorącym żelazkiem ( a unikam prasowania, jak mogę:) )
Pisząc brud, mam na myśli ściereczkę popaćkaną np: resztą ciasta, a nawet buraczkami, czyli wszystko to, co na blaty kuchenne spadnie :)
Ręcznik papierowy używam w awaryjnych sytuacjach, ale zdecydowanie mniej .
Ponieważ, jak dla mnie sprawdziły się, to jeszcze uszyję, wykorzystując następną poszwę. :)
Tyle uszyć, aby przy tak częstej podmianie, rzadziej można prać.
Super pomysł! Też sobie poszyję takie cuda.
OdpowiedzUsuń