Jest świetna, sztywna, nie potrzebuję już tamborka.
W przypadku dużych projektów, gdy mam na stojaku rozpięty haft, zakładki są też takim przerywnikiem od dużej pracy.
Doskonale się sprawdza w warunkach "polowych" :)
W samochodzie, gdy czeka się na bramkach :) w kolejce do lekarza, w szpitalu, nad wodą ,czy w letnie ciepłe miesiące na balkonie.
Ja głównie tworzę na tej kanwie zakładki do książek, których zrobiłam już mnóstwo.
Wykorzystuję nawet małe kawałki, jak ołówek, to był naprawdę malutki kawałek z długości kanwy plastikowej.
Jedne zakładki, są zrobione ze wzoru, inne z głowy :).
Oto kilka zakładek, które poszły w dobre rączki dla Bliskich. :)
Lewa stronę podklejam cienkim filcem
I czemu ja tego nie widziałam?! Polecam otworzyć firmę i szyc na większa skalę bo to jest piękne <3
OdpowiedzUsuńMama Marczella dziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńTrzeba częściej zaglądać ;0
Haftowanie raczej dla przyjemności, bo z zakładek to by ZUS-u nie udało się zapłacić ,nie mówiąc już o kupnie chleba :)