Są ładne, wykonane z pomysłem, miękkie, kolorowe i z pewnością uszyte od serca .
Prosto, łatwo i przyjemnie się wymyśla się kolejny uszytek, trudniej już z wykonaniem realizacji samodzielnie.;)
O ile wycinanie z wydruku elementów raczej nie jest skomplikowane, to już dalej zaczynają się schody.
Pierwsze próby za mną, czyli aplikacje i uszycie uszycie strony.
Autko wydawało się za płaskie, wypełniłam kulka silikonową.
Jest puchate, może i za bardzo, raczej nie do książeczki.
Rzep (pętelki) nie chce się filcu trzymać.
Na życzenie mamy maluszka, książeczka ma być taka miękka , miła w dotyku.
Ponieważ ,to rodzice (czy dziadkowie) są z dzieckiem na co dzień, obserwują, widzą na jakiej zabawce, kolorze, kształcie dziecko skupia dłużej wzrok to warto porozmawiać.
Założyłam , że ta pierwsza szyta książeczka ma być prosta i łatwa oraz
bezpieczna dla takiego szkraba.
Chciałabym aby można było ją wyprać czy będzie to możliwe, to czas pokaże ;)
Wstępnie wybrałam też rozmiar "kartki" A4
Po tych próbach, już zmieniłam wizję książeczki.
Co finalnie powstanie , nie wiem.
Wszystko wyjdzie w trakcie pracy :)
Materiały zostały wybrane i zamówione, filc kolorowy zamówiony, stopka otwarta do aplikacji również (może lepiej mi się uszyją kółka i wszelkie inne nie proste elementy, czyli mniej krzywo :) ).
Troszkę rzeczy mam w swoich "przydasiach", owata została po projekcie kołderki.
Jak tylko dotrą to zaczynam działać i mam nadzieję, że będzie co pokazać za jakiś czas.;)
To jest naprawdę wyzwanie i jeżeli mi się uda, to nagrodą będzie uśmiech maluszka. :)
Trzymajcie kciuki proszę, aby się udało. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz