Witam na blogu

Moje zdjęcie
"Naucz się doceniać to, co masz, zanim czas sprawi, że docenisz to, co miałeś" (Suzan Lenzke)

26 kwietnia 2019

Papryczka chili, czyli co nowego na "hektarach" :)

Pełnia wiosny, podobno ma nie być już śniegu ani mrozu :)
Co nie co podrosła papryka i inne jadalne przyjemności.

                                                                     KLIK

 

Dzisiaj zostawiłam po raz pierwszy na noc pelargonie na parapecie. miejsce pelargonii zajęła papryczka chili.Nie mając doświadczenia w takiej hodowli "pod folią" to próbuję jakie warzywka lubią taki klimat.




Już raz na noc wystawiłam paprykę na najwyższą półkę w mini szklarni, ale liście zwiędły. Zabrałam do mieszkania, podlałam i ponownie piękna się zrobiła :) Tym razem zdjęłam wspomnianą półkę i na drugiej postawiłam papryczki. Fakt, są niektóre już wysokie i liczę , że będą miały więcej "luzu", bo raczej nie powietrza, jak zamknięta folia na zameczek została na noc. Rano okaże się w jakim stanie mam papryczkę. A szukam miejsca, bo moich krzaczków jest tylko 12 sztuk. W sumie 16 papryk hoduję :) Są już takie ,co mają kwiaty. Inne dopiero zabierają się do życia.
Po przesadzeniu tak wyglądała



 a teraz już taka jest duża.
Posadzone zostały do 4 litrowych pojemników.

Kolejne papryczki poprzesadzałam do tego co miałam , widoczne na zdjęcie są dla mojej Dobrej Duszy :)

reklama kefiru :)


Jeszcze raz przesadzę,jak dotrą zamówione doniczki.



Dwie papryczki dostały 4 litrowe , bo tyle zostało.




A tutaj moja hodowla  :)

Część czeka na przesadzenie jeszcze. Gdzieś te 16 sztuk trzeba upchać w mieszkaniu,zanim zabierze część do siebie Psiapsiólka :)
W kolejnym wpisie reszta roślinek z hektara :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz