Co nie co podrosła papryka i inne jadalne przyjemności.
KLIK
Dzisiaj zostawiłam po raz pierwszy na noc pelargonie na parapecie. miejsce pelargonii zajęła papryczka chili.Nie mając doświadczenia w takiej hodowli "pod folią" to próbuję jakie warzywka lubią taki klimat.
Już raz na noc wystawiłam paprykę na najwyższą półkę w mini szklarni, ale liście zwiędły. Zabrałam do mieszkania, podlałam i ponownie piękna się zrobiła :) Tym razem zdjęłam wspomnianą półkę i na drugiej postawiłam papryczki. Fakt, są niektóre już wysokie i liczę , że będą miały więcej "luzu", bo raczej nie powietrza, jak zamknięta folia na zameczek została na noc. Rano okaże się w jakim stanie mam papryczkę. A szukam miejsca, bo moich krzaczków jest tylko 12 sztuk. W sumie 16 papryk hoduję :) Są już takie ,co mają kwiaty. Inne dopiero zabierają się do życia.
Po przesadzeniu tak wyglądała
a teraz już taka jest duża.
Posadzone zostały do 4 litrowych pojemników.
Kolejne papryczki poprzesadzałam do tego co miałam , widoczne na zdjęcie są dla mojej Dobrej Duszy :)
reklama kefiru :)
Jeszcze raz przesadzę,jak dotrą zamówione doniczki.
Dwie papryczki dostały 4 litrowe , bo tyle zostało.
A tutaj moja hodowla :)
Część czeka na przesadzenie jeszcze. Gdzieś te 16 sztuk trzeba upchać w mieszkaniu,zanim zabierze część do siebie Psiapsiólka :)
W kolejnym wpisie reszta roślinek z hektara :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz