W poprzednim wpisie zaczęłam od lampy z PRL-u.
Za nami duży remont małego mieszkania.
Nie wszystko można było odzyskać,wykorzystać a to co nie pasowało nam, było w dobrym stanie,
zostało wystawione na popularnej lokalnej Śmieciarce ,która chyba jest już w każdym mieście .
I mam nadzieję, że również przedmioty dostały drugie życie.
Upcycling, czyli dawanie drugiego życia przedmiotom,to doskonały sposób na mniej śmieci w naszym życiu, a przy okazji dbanie o środowisko.
Jeszcze mnóstwo rzeczy czeka na pomysł i realizację lub oddanie.
Meblościanka, z roku 1979. W ciemnym brązie, ciężka,wysoka niemal do sufitu, trochę pracy i cierpliwości wymagała. Myślałam,że to jest drewno i dalej nie wiem,z czego te meble zostały zrobione..
Ciężkie bardzo a do tego nałożony na meble kolor, wżarł się mocno,
Górne nadstawki wykorzystało się do dorobienia pólek,
Zrezygnowało się ze szklanych drzwiczek, szklanej półki,
Wymienione zostały zawiasy, nawiercone nowe otwory. Wcześniej drzwiczki były na takim bolcu wysuwanym. Zamontowane zostały, nowe małe czarne gałki .
Ze względu na to,że do pokoju wpada odrobina słonka i pokój jest ciemny,musiało być coś co rozjaśni wnętrze.
Finalnie powstała mała biblioteczka,wyczyszczona, pomalowana blocerem i farbą Poranna mgła z Newcolorus.
Farba jest świetna.I zachęcam do zmian u siebie,nie jest to wcale trudne,nawet dla laika.
Jest tu mojej pracy mała część.
Resztę wykonała moja córka,która po raz pierwszy zabrała się za takie malowanie .
Zdjęcia meblościanki przed zmianą , gdzieś się zawieruszyły.
Moje kolory,przekłamują, dla orientacji wstawiam kolor,lecz był dużo ciemniejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz