Przy malowaniu frontów kuchennych zostały przerobione drzwiczki.
Pokazywałam tutaj
https://byniezgnusniec.blogspot.com/search/label/Kuchnia
Ze względu na parapet, z lewej strony, nie było jak zrobić ani szuflad, ani zamykanej półki.
Wieczny bałagan doprowadzał mnie do....myśli, że trzeba coś z tym zrobić . Lata mijały.....
Jakieś pudełka, koszyki nie zdawały egzaminu. Powrzucane rzeczy było trudno wyłowić.
A jak wiadomo ,w kuchni zawsze się znajdzie sporo drobiazgów, które się używa. Najlepsze byłyby szufladki. Dwie szuflady w tej szafce, to było za mało.
Poprzeglądałam zawartość neta :)
I jak to bywa z szukaniem, to co mi się podoba, ma zaporową cenę a jak cena możliwa, to rozmiar nie pasuje.
Wreszcie się zdecydowałam na komódki ze sklejki do decoupage z Allegro, które rozmiarem na głębokość szafki mi pasowały.
Kupiłam dwie podwójne komódki i dwie pojedyncze z szufladami.
Dokupiłam bezbarwny lakier wewnętrzny Altax. Jest świetny, ma konsystencję mleczka, łatwo się rozprowadza, jest bezzapachowy i spokojnie można malować.
Pomalowałam same szufladki farbą V33,która mi została po malowaniu szafek w kuchni a resztę czyli sklejkę bezbarwnym lakierem.
Okleiłam szufladki aby nie ubrudzić ,malowałam dwa razy.
Chwilowo ustawiłam komódki, powrzucałam na próbę rzeczy ale jeszcze pozmieniam, aby nie wciskać obok komódek czegoś ,bo jest miejsce :)
Szufladki mają głębokość wewnętrzna 5cm. Na drobiazgi w sam raz.
Zapas gąbek, które obecnie używa się sporadycznie:)
I wszelkie otwieracze :)
Możliwe, że dokupię jeszcze coś, może zrobię. Pasuje mi głębsza szufladka, bo mam troszkę wyższe "przydasie"
Póki co, jestem zadowolona ,już część rzeczy jest łatwo dostępna :)
Na dowód wrzucam fotkę ,jak to wyglądało mniej więcej,
bo dołożyłam ocet, sałatkę w trakcie sprzątania :))