Szybciutko zmieniłam miejsce roślinkom, zwłaszcza, że, tak jak już wspominałam, balkon jest wietrzny a jak jeszcze deszczyk z wiatrem się spotkają, to po szybach deszcz spływa i roślinki mokną.
Paprykę wniosłam ponownie do mieszkania a pelargonie pod folię. Jak widać, stale zmieniam, dosadzam, przesadzam. Nie nudzi mi się. :)
Klik
Pelargonie marniutkie , mam nadzieję, że kiedyś zakwitną:)
Pomidorki nie lepsze, ale akurat one dopiero w lipcu czy sierpniu dają owoce, więc mają czas, aby się wykazać. :)
Rośnie rzodkiewka.
Dosadziłam nową sałatę, pietruszkę i szpinak oraz posadziłam kolejny rzut papryczek :)
W kuchni miejsce dostały: sałata, cebulka oraz pietruszka i mięta. Te ostatnie kupiłam w doniczkach, przesadziłam i ładnie rosną.
Mięta ,którą kiedyś zasadziłam chyba powolutku ruszyła. Są mikro zielone listki i mam nadzieję, że to mięta, a nie chwasty. :)
Kolejna odsłona zielonego "hektara" za jakiś czas, jak coś więcej urośnie lub przybędzie. :)