Posadziłam też rzodkiewkę, coś wyrosła dość mocno, to raczej części podziemnej z tego nie będzie. Nową posadzę :)
Zielone części nadają się do jedzenia , to kolejne witaminki są pod ręką.
Tu dopiero kiełkujący, ale nie nadążam ze zdjęciami :)
Sałatę posadziłam w mini szklarence, jest dość płytka, nie wiem, czy nie za bardzo płytka.
Póki co rośnie, czekam na więcej listków. Ale kolejną porcje sałaty posadzę już w większych pojemnikach.
Pięknie rośnie papryczka chili , odpukać w niemalowane drzewo :)
Dwie papryczki ,są już mniejszych doniczkach, a następne czekają na swoją kolej do przesadzenia.
Co jeszcze?
Mięta pieprzowa ma zawitać na moim "hektarze".
Jest w docelowej skrzynce posadzona i dla Dobrej Duszy w mniejszym pojemniku, ale jeszcze nie widać aby cokolwiek wschodziło.
Mięta ma bardzo drobniutkie nasionka, sporo mniejsze od maku.
Pomidorki w kształcie żółtej gruszki. Miały być małe a jak się okazało, to są do palika. Na duże nie ma miejsca na balkonie. Przesadzone do pojemniczków coś mi padają.
Nie wiem co jest przyczyną, bo nie tylko ja mam z tym problem.
Sadziłam i zwykle się udawały, czy na balkon ,czy na działeczkę Psiapsióły. My tak się dzielimy dobrem:)
Może za zimno jeszcze, ziemia nieodpowiednia?
I tyle zieloności można spotkać w moim tunelu cieplarnianym, czyli w mieszkaniu ;)
Na obecną chwilę :)